piątek, 22 listopada 2013

Myślisz, że Will i Tatsu się leją?

~~*Kira*~~
Obudziłam się, słysząc pewien nieznośny dźwięk. Spojrzałam na budzik leżący na szafce - to jego wina! Podniosłam się z łóżka i podeszłam do niego. Widniał na nim napis "Wstawaj! Na zajęcia!" Jednak ja całkowicie to zignorowałam, wyłączając go i wyrzucając... gdzieś. Gdzieś w moim pokoju. Położyłam się z powrotem, jednak czułam, że już nie zasnę. Szybko się ubrałam i wpadł mi do głowy genialny pomysł. Najciszej jak potrafiłam zakradłam się do pokoju Mistle, chcąc ją obudzić. Niestety, dziewczyna już dawno wstała i teraz tylko rozczesywała włosy.
-Już wstałaś? Co tak wcześnie? - zapytała, gdy tylko mnie zobaczyła.
-Budzik - warknęłam nienawistnie, na co brunetka uśmiechnęła się.
-Rozumiem, że od tej pory to twój wróg numer 1.
Fuknęłam w odpowiedzi i usiadłam na jej łóżku.
-Mogę cię uczesać? - zapytałam.
-Jeżeli sprawi ci to przyjemność... - mruknęła.

~*~Mistle~*~
Kira właśnie robiła mi warkocz.
-Jak sądzisz, Will i Tatsu już się pogodzili?
-Myślę, że tak. Widać, ze im na sobie zależy - odparłam. - Will chyba mówiła, że Tatsu jest dla niej jak brat, nie?
-No może - przyznała.

***

-Mistle, to jest jadalne? - jęknęła Kira, wpatrując się w talerz.
Przed chwila kucharka przygotowała jajecznicę. Teraz szatynka zastanawiała się, czy galaretowata substancja powinna mieć zielony kolor i czy lepiej nie zmienić jej na coś innego.
-Nie podejrzewam - powiedziałam. - Jak chcesz odstąpię ci moje płatki.
Jako, że pierwsza weszłam do stołówki mogłam znaleźć coś "jadalnego". Tym czymś okazała się resztka płatków śniadaniowych i mleko. Wydały mi się jedyną "normalną" substancją w tym miejscu.
-A ty? Co zjesz? - zapytała.
-Jakoś przeżyję - mruknęłam, podsuwając niebieskookiej talerz pod nos. - Jedz.
-Dobra - odparła.
Ja tak właściwie wcale nie czułam się głodna. Chciało mi się jedynie pić, więc zatrzymałam malinową herbatę, znalezioną w całkiem ładnym pudełku. Było ono ukryte za butelką wody mineralnej i kartonem mleka. Oczywiście szkatułkę zostawiłam, zatrzymałam tylko jej zawartość.
-Może poszukamy Will i Tatsu? - zapytała Kira.
-Jak zjesz - odparłam.

~~*Kira*~~
-Jaki ona miała numer pokoju?
-Nie wiem... Myślałam, że ty wiesz...
-Ja?! Niby skąd? To ty zawsze wszystko wiesz!
-Nie przeceniaj mnie, to ty z nią gadałaś.
-Jak ty możesz być taka spokojna?!
-Lata praktyki.
-Zawsze to powtarzasz!
-Bo zawsze to prawda.
-Wcale, że nie!
-A jednak tak.
-Nie!
-Mówię ci, że tak.
-Ej, no weź! Nie bądź taka!
-Jaka?
-...
Nie odpowiedziałam. Brunetka uśmiechnęła się.
-Czyżbym znalazła sposób na zamknięcie ci ust? Cud się stał!
-Foch! - powiedziałam, odwracając się plecami.
-Więc masz zamiar sama trafić do pokoju Will? Ciekawe... Życzę powodzenia! - powiedziała Mistle.
-Nie! No dobra, wygrałaś. Co teraz robimy? - poddałam się.
-Idziemy w kierunku hałasu - odparła.
-To znaczy? - zapytałam zaskoczona.
-Zamknij się na chwilę i posłuchaj, to zrozumiesz.
Posłusznie zaczęłam nasłuchiwać. Wydawało mi się, że słyszę dźwięk tłuczonych naczyń i rzucanych przedmiotów.
-Myślisz, że Will i Tatsu się leją? - zapytałam, szczerząc się.
-Nie podejrzewam. W końcu twierdzili, ze są jak...
-Jak brat i siostra, wiem - dokończyłam za nią. - To kto to może być?
-Sprzątaczka, kucharka, jedna i druga... - wyliczała Mistle. - Nie mam pojęcia.
-Ale myśmy nic nie zrobiły! - krzyknęłam.
-Zapominasz o Will... - powiedziała brunetka.
-Myślisz, że ona... - zaczęłam.
-Potrzebuje pomocy? Tak, prawdopodobne - mruknęła.

~*~Mistle~*~
Pociągnęłam szatynkę za rękę w stronę dźwięku. Mijałyśmy różne korytarze. Zmierzałyśmy do gabinetu dyrektorki. Po drodze natknęłyśmy się na porzucone wiadro z wodą i fartuch. Obok były jakieś dziwne ślady na ścianach.
-Myślisz, że to oni? - zapytała Kira.
-A kto inny? - odparłam.
-No w sumie... Masz rację.
-Lepiej się pośpieszmy. Nie mam pojęcia skąd wzięły się te osmalone ślady na ścianach. Tu się stało coś poważnego - powiedziałam.
-Zgadzam się.
Szłyśmy przez chwilę w milczeniu. Natrafiałyśmy na coraz to nowe zniszczenia. W końcu doszłyśmy do naszego celu. Stanęłyśmy w drzwiach i... Zamurowało nas. To co tam zobaczyłyśmy było po prostu... Nie do opisania.

~~~*~~~
Dobra, wiem, że notka taka krótka, ale nic więcej nie mogłyśmy wymyślić! To przez szkołę! Ona jest złem! xD

4 komentarze:

  1. Jej ^o^ Moja skleroza zapomniała was powiadomić o numerze pokoju xD
    Rozdział świetny! I tak rozumiem was... szkoła to zUo w czystej postaci!
    Mam rozumieć, że ja mam pisać dalej czy wy macie już gotowy szkic?
    Will

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To raczej było takie "Dobra, tutaj się kończą pomysły. Zostawmy to Will, ona na coś wpadnie" xD My po prostu usiadłyśmy i i to napisałyśmy na tyle, na ile miałyśmy pomysł. reszta jest w twoich rękach, o ile nie zachce się komuś dołączyć i tego dokończyć ;P

      Usuń
    2. Ech... I po co ja się głupio pytam...?
      Dobra moja chora wyobraźnia coś wymyśli nie martwiejta się xD
      Will

      Usuń
  2. Tak. Nie tylko szkoła to zło. Budziki też. Śmierć budzikom! Jupi! Demolka! Ka bum! Ta. Coś dzisiaj nadpobudliwa jestem. Większych błędów nie zauważyłam. Tylko z tymi myślnikami. Coś gdzieś o tym pisałam. Chyba nawet pod poprzednią notką. Dobra, dobra. Już nie przynudzam. Jak zawsze czekam na dalszą część. Ja ne.

    OdpowiedzUsuń