~~Will~~
Leżałam na łóżku w taki sposób, że moja głowa wystawała poza jego krawędź i wpatrywałam się w drzwi. Cały pokój wypełniała głośna muzyka. Konkretnie składanka utworów zespołu Globus.
Boże, jak nudno.
Od kiedy Tatsu i Mito zniknęli nie miałam, co ze sobą zrobić. Fakt, byli też inni uczniowie, ale jakoś tak to wyszło, że zajęli się sobą, ewentualnie treningami, jak na przykład Akihiro. Sympatyczny chłopak, ale za bardzo zadufany w sobie, jak na mój gust. Mogłabym pójść z nim pograć, ale, przyznam szczerze, trochę się go boję. Emanuje taką dziwną, mroczną aurą.
Dlaczego tu jest tak nudno?!
Jak na złość moja prywatna nauczycielka gdzieś zaginęła, a ja nie wiem, czy chcę jej szukać. Ostatnio przez przypadek, skręciłam w zły korytarz i zobaczyłam obraz, który na zawsze pozostanie w mej pamięci. Mianowicie, sprzątaczkę tańczącą "Takie tango" z mopem. A potem nawet dała mu buziaka... Fuj...
Jasny holender...
-Zaraz mnie coś trafi!- krzyknęłam, gwałtownie zrywając się z łóżka i niechcący posłałam zboczoną stokrotkę - która, btw, właśnie wlazła mi do pokoju przez okno - na drzwi. Spodziewałam się, że w nie uderzy i się pobija, czy coś w tym stylu, lecz tak się nie stało. Czemu? Otóż, Luke wykazał się niebywałym wyczuciem czasu i otworzył włości do mojego pokoju, akurat w tej podniosłej chwili i roślinka wyleciała na zewnątrz.
-Hej, Will! Chciałem zapytać czy... O JEZUS MARIA!- wrzasnął, gdy stokrotka owinęła mu się w okół pasa i zaczęła robić rzeczy, których wolę nie oglądać, serio.
-Mówiłem ci, drzwi są po to, żeby w nie pukać.- przypomniał uczynnie Matt, zupełnie nie przejmując się zaistniałą sytuacją.
-A co się... ZNOWU TO ZBOCZONE ZIELSKO?!- wystraszył się Fier. Spojrzałam na niego.
-Po co tobie ten ogon?- zapytałam głupkowato.
-Zablokował się.- wyjaśnił.
-Spoko. Jest całkiem słodki.- przyznałam.- Jeszcze tylko takich smoczych uszu ci brakuje ^^
-LUDZIE, JA TU JESTEM GWAŁCONY!!!
-Oj, przesadzasz.- machnęłam ręką.- Właściwie, dlaczego tu jesteście?
-Chcieliśmy się spytać, czy idziesz z nami patrzeć, jak Ilied uczy się polować?- wyjaśnił lekko zaczerwieniony smok. A ten, co takiego buraka spalił, staram się być szczera.... Zaraz, jaka nauka polowania?
-A na kogo będziecie polować?- zainteresowałam się. Luke mógłby stanowić niezłą przynętę z tą swoją szybkością.
-Na sarny.- dopowiedział, szczerze zaskoczony. Jednocześnie, oboje zaczęliśmy się przyglądać, jak Matt postanowił zlitować się nad bratem i pomaga mu się uwolnić.- Nie słyszałaś? Przecież przez moc Ilied wszyscy byliśmy połączeni telepatycznie.
-Tak? Sorry, nie wiedziałam.- odparłam.- Musze częściej odblokowywać umysł, bo sporo rzeczy mi umyka.- dodałam zakłopotana.- Chętnie z wami pójdę.... a zjemy potem te sarny?
-Kolejna.- bąknął Matt.
-Jestem typowym mięsożercom. Dla mnie nie ma obiadu bez mięsa.
-Aha...
Nie wiedziałam, że patrzenia jak dwa smoki mordują bezbronne sarny jest takie interesujące XD
OdpowiedzUsuńNie takie rzeczy się na Animal Planet oglądało xD
UsuńZboczone zielsko mnie rozwaliło XD
OdpowiedzUsuńKocham tą stokrotkę <3
OdpowiedzUsuń