poniedziałek, 10 listopada 2014

Zielsko mnie goni!

[Akihiro]
Biegłem z piłką tuż przed polem karnym, gdy nagle poczułem silny ból w kostce. Wylądowałem na ziemi.
- Co za faul - powiedział komentator - za to należy się czerwona kartka - dodał. Podszedłem gdy tylko udało mi się wstać i od razu zacząłem go odpychać.
- Ty idioto, miałem okazję sam na sam! - odepchnąłem go.
Cała drużyna moja oraz przeciwnika się zleciały i zaczęła się dyskusja, aż w końcu on odepchnął mnie, a wtedy nie wytrzymałem i uderzyłem go z pięści prosto w twarz. Arbiter od razu podbiegł do mnie, pokazując mi czerwoną kartkę. Nawet nie mogłem wtedy opisać swojego wkurzenia całą tą sytuacją.
-To jak kur... dostałem czerwoną a on nie? To jest po prostu śmieszne, sędzia debil - dodałem, idąc w kierunku szatni.
Wszedłem szybko, wziąłem prysznic, przebrałem się i, nie czekając na nikogo, chciałem wyjść z szatni, jednak drogę zablokował mi trener Talon.

- Coś ty zrobił odbiło ci? - zapytałopierając się o futrynę.
- On mnie sfaulował i nic nie dostał, a ja miałem szanse strzelić gola, ale sędzia debil nawet mu żółtej nie pokazał nawet w piłkę nie trafił - dodałem, krzycząc z wściekłości.- Ale żeby od razu go bić? - znowu zadał bardzo głupie pytanie.
- Mogłem jeszcze przywalić sędziemu na pożegnanie. Wychodzę stąd - odparłem, przechodząc obok niego.
-Akihiro, zaczekaj, nie denerwuj się, masz tylko jeden mecz pauzowania za czerwoną kartkę - zawołał trener

Idąc obok jednej z szafek przywaliłem w nią, że aż połamałem drzwi.


 
>>*Luke*<<
- Zostaw mnie! - krzyknąłem po raz kolejny. - Niech ktoś spali to zielsko!
Stokrotka widocznie nie wyobrażała sobie beze mnie życia, gdyż gdziekolwiek się pojawiałem, ona także przychodziła. Musiałem coś wymyślić. I nawet wpadłem na pomysł. Przyspieszyłem i znalazłem się przed pokojem Kiry. I, uwaga, zapukałem! W końcu, mogłaby mi nie pomóc jakbym tak po prostu tam wbił. Ze środka dobiegło stłumione przez drzwi "Proszę!" a ja natychmiast znalazłem się w środku.
- Kira, musisz mi pomóc! Zielsko mnie goni! - wykrzyknąłem, łapiąc szatynkę za ramiona i potrząsając nią.
- Co? Jakie znowu zielsko? - zapytała, marszcząc brwi.
Spojrzałem na okno, aby jej to wytłumaczyć i zamarłem. Jedno z nich było otwarte! Już chciałem je zamknąć, ale niestety, było już za późno. Stokrotka znalazła się w środku. Stanąłem za Kirą i popchnąłem ją do przodu.
- Bierz ją, nie mnie! - zawołałem.
Stokrotka z niezwykłą szybkością owinęła się wokół Kiry, ale na tym zakończyła swe niecne działania.
- Luke! - usłyszałem wściekły głos dziewczyny. - Zdejmij to ze mnie!
- Przynajmniej ciebie to nie chce zgwałcić! - wrzasnąłem. - Tylko się... Przytula?

~*~Mistle~*~
Postanowiłam odwiedzić Kirę, obiecała mi pożyczyć jedną ze swoich książek. Przechodząc korytarzem zauważyłam korkową tablicę przypiętą naprzeciwko drzwi stołówki, której wcześniej z pewnością tam nie było. Podeszłam do niej i przyjrzałam się jedynemu artykułowi, który na niej wisiał.
Piraci Forsetti mają nowego kapitana! Akihiro Fernandes, jeden z najlepiej zapowiadających się nowych piłkarzy poprowadzi naszą drużynę do zwycięstwa! 
Artykuł ciągnął się jeszcze dalej, ale niezbyt mnie interesował. Jedyne co pomyślałam to "To my mamy drużynę piłkarską?".  Postanowiłam później to ogarnąć. Szczerze mówiąc, nigdy nie interesowałam się sportami, więc teraz nie czułam usilnej potrzeby pognania na mecz i kibicowania. Znów ruszyłam w stronę pokoju Kiry, i już po chwili stałam przed drzwiami. Uniosłam rękę aby zapukać, ale usłyszałam stłumiony krzyk dziewczyny i zamiast tego po prostu je otworzyłam i znalazłam się w środku.
To co zobaczyłam było co najmniej dziwne.
Kira, owinięta przez Storkotkę i Luke stojący przed nią i zastanawiający się na głos czy warto jej pomóc, czy może lepiej ratować siebie. Odchrząknęłam, zwracając na siebie ich uwagę.
- Mistle! - zawołała dziewczyna. - Zdejmij to ze mnie!
- Okay - mruknęłam. - Ale jak?
- Przyniosę nóż! - zaoferował się Luke.
Po sekundzie chłopak był już z powrotem, dumnie dzierżąc w dłoni przedmiot. Westchnęłam. Wyrwałam mu go z ręki i podeszłam do kwiatka.
Zanim zdążyłam cokolwiek zrobić, stokrotka odplątała się z Kiry i owinęła wokół mojej nogi. Pociągnęła mnie, przez co upadłam, wypuszczając z ręki nóż. Zanim się zorientowałam, znalazłam się za oknem, a stokrotka gdzieś zniknęła.
W takich chwilach bardzo cieszyłam się, że umiem latać.
Lekko wylądowałam na ziemi, obok wejścia do Akademii. Odwróciłam się i zobaczyłam, że patrzy na mnie pewien chłopak z niebieskimi włosami.
- Em... Cześć? - rzuciłam. - Nie widziałeś może gdzieś gigantycznej stokrotki?

[Akihiro]
- Serio? Stokrotki? Nie jestem w nastroju do żartów - odpowiedziałem. - Wiem co mi poprawi humor - powiedziałem sam do siebie, wyciągnąłem piłkę i zacząłem sobie nią robić kapki.
Po chwili jednak poczułem, że coś złapało mnie za nogę. Spojrzałem w dól i zobaczyłem coś zielonego. W strachu kopnąłem piłkę, która wleciała komuś przez otwarte okno, a sam zostałem przez tego chwasta podniesiony do góry. Zwisałem głową do dołu.
- Zostaw mnie ty chwaście - powiedziałem.
Nie wiedząc czemu, stokrotka zaczęła płonąć w miejscu, gdzie mnie trzymała, a ja zacząłem spadać. Trochę to zastanawiające, dlaczego zaczęła się jarać, ale teraz, podczas spadania, nie miałem dużo czasu na gdybanie.


 .>>*Luke*<<
Wychyliliśmy się z Kirą z okna, sprawdzając, czy z Mistle wszystko dobrze. Szatynka odetchnęła z ulgą, gdy tylko brunetka bezpiecznie wylądowała. Nagle stokrotka zaatakowała jakiegoś niebieskowłosego chłopaka, który nagle znalazł się dość wysoko w powietrzu, głową w dół. Stokrotka nagle została podpalona i zwiała do oczka wodnego, a chłopak zaczął spadać. Przyspieszyłem.
***
Wychyliłem się z okna naprzeciwko chłopaka z niebieskimi włosami i złapałem go za ramię. Czas zaczął płynąć normalnie, a ja odczułem cały jego ciężar.
- Współpracuj trochę - mruknąłem, wciągając go do pokoju.
Chłopak chwycił się parapetu i z moją drobną pomocą wylądował bezpiecznie na podłodze w pokoju. Szybko się z niej pozbierał i spojrzał na mnie.
- Kim jesteś? - zapytał. - Jak to zrobiłeś?
- Jestem Luke - odparłem. - Mogę poruszać się naprawdę szybko. A ty?
- Akihiro - odparł. - Kapitan tutejszej drużyny piłkarskiej.
Zanim zdążyłem o coś zapytać, drzwi otworzyły się i stanęły w nich Kira i Mistle.
- Akihiro! - zawołała szatynka. - Nic ci nie jest?
- Nie - odparł tamten.
- Ze mną też wszystko w porządku, dzięki za troskę - rzuciłem.
Kira uśmiechnęła się do mnie i podeszła do nas.
- Akihiro, to Mistle. Mistle, to Akihiro - przedstawiła ich sobie.

[Akihiro]
- Bardzo mi miło, naprawdę - odpowiedziałem irytująco i rozglądnąłem się po pokoju. Znalazłem swoją zgubę.
- Moja piłka! No i to mi się podoba - włożyłem ją z powrotem do torby i spojrzałem na całą trójkę.
- A teraz przyznać się, kto podpalił tą stokrotkę skoro macie moce?
- Nikt z nas nie posiada mocy żywiołu ognia, więc hmm... może to ty - zaczęła Kira.
- Ja? Co ty gadasz?
- No wiesz, tutaj nie trafiają zwykli ludzie tylko ci, którzy mają jakąś moc, a ty tu jesteś więc musisz jakąś mieć - dodał Luke.
- Czekaj, przecież mecz dalej trwa, więc co tutaj robisz? - zapytał Luke
- A, szkoda gadać, jeden debil mnie sfaulował, sędzia nie dał mu nawet upomnienia to wziąłem sprawy we własne ręce i w konsekwencji dostałem czerwoną kartkę - odpowiedziałem, ciesząc się z tego, że przyłożyłem tamtemu gościowi.
- A wy nie macie żadnych zajęć tylko siedzenie w tej akademii? - zapytałem, spoglądając na nich.
- Najwyraźniej nie - odparł Luke.

6 komentarzy:

  1. "Biegłem z piłką tuż przed polem karnym gdy nagle poczułem silny ból w kostce oraz to że wylądowałem na ziemi."

    Brak dwóch przecinków (przed "gdy" i "że"), poza tym lepiej by brzmiało, gdybyś to "wylądowałem na ziemi" dał jako osobne zdanie. Powinno być tak:

    Biegłem z piłką tuż przed polem karnym, gdy nagle poczułem silny ból w kostce. Wylądowałem na ziemi.



    "-Co za faul -powiedział komentator - za to należy się czerwona kartka -dodał. Podszedłem gdy już tylko udało mi się wstać i od razu zacząłem go odpychać."

    Każdy myślnik w dialogu (z wyjątkiem tego pierwszego, zaczynającego dialog) powinien być oddzielony z obu stron przerwą. A następne zdanie nie powinno być zaraz za tym, tylko linijkę niżej. No i albo już, albo tylko.

    - Co za faul - powiedział komentator - za to należy się czerwona kartka - dodał.

    Podszedłem, gdy już/tylko (<--powinno być tylko jedno z nich) udało mi się wstać i od razu zacząłem go odpychać.



    "- Ty idioto miałem okazje sam na sam -odepchnąłem go. Cała drużyna moja i przeciwnika się zleciały i zaczęła się dyskusja aż w końcu odepchnął mnie a wtedy nie wytrzymałem i uderzyłem go z pięści prosto w twarz. Arbiter od razu podbiegł do mnie pokazując mi czerwoną kartkę nawet nie mogłem wtedy opisać swojego wkurzenia całą tą sytuacją."

    Po "idioto" powinien być przecinek lub wykrzyknik. Poza tym, Akihiro miał jedną "okazję" nie kilka "okazji". Po "sam na sam" dobrze by wyglądał wykrzyknik, dodałby emocji. Dalej możemy zaobserwować po raz kolejny ten sam błąd z budową dialogów. Żeby uniknąć powtórzenia "i" mogłeś jedno z nich zmienić na "oraz". Oprócz tego przed "aż" stawiamy przecinek, w tym zdaniu powinien być także przed "a". W jednym miejscu nie ma podmiotu (czyli osoby), a nie wynika on z treści. Dwa orzeczenia (jeśli wolisz, czasowniki) oddzielamy przecinkiem. Od "nawet nie mogłem" lepiej by wyglądało nowe zdanie.

    - Ty idioto, miałem okazję sam na sam! - odepchnąłem go.

    Cała drużyna moja oraz przeciwnika się zleciały i zaczęła się dyskusja, aż w końcu (kto?) odepchnął mnie, a wtedy nie wytrzymałem i uderzyłem go z pięści prosto w twarz. Arbiter od razu podbiegł do mnie, pokazując mi czerwoną kartkę. Nawet nie mogłem wtedy opisać swojego wkurzenia całą tą sytuacją.



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "-To jak kur... dostałem czerwoną a on nie? to jest po prostu śmieszne sędzia debil -dodałem idąc w kierunku szatni. Wszedłem szybko wziąłem prysznic przebrałem się i nie czekając na nikogo chciałem wyjść z szatni jednak drogę zablokował mi trener Talon."

      Od samo\ego początku obserwujemy ten sam błąd przy budowie dialogów. Nowe zdanie zawsze zaczynami wielką literą. Przed "sędzia debil" powinien być przecinek. Ja bym raczej dała "sędzia kalosz", bo w Waszym regulaminie jak byk stoi unikanie przekleństw, a w Twoim rozdziale już trochę ich jest. Zawsze w dialogu, gdy po myślniku jest "powiedział", "zrobił", jakikolwiek czasownik, po nim występuje przecinek. Znów brak przecinka między dwoma czasownikami. Wtrącenia zawsze oddzielamy przecinkami lub myślnikami z obu stron ("nie czekając na nikogo" to wtrącenie). Przed "jednak" stawiamy przecinek.

      -To jak kur... dostałem czerwoną a on nie? To jest po prostu śmieszne, sędzia debil - dodałem, idąc w kierunku szatni.

      Wszedłem szybko, wziąłem prysznic, przebrałem się i, nie czekając na nikogo, chciałem wyjść z szatni, jednak drogę zablokował mi trener Talon.



      "-Coś ty zrobił odbiło ci ? -zapytał opierając się o futrynę.

      -On mnie sfaulował i nic nie dostał a ja miałem szanse strzelić gola ale sędzia debil nawet mu żółtej nie pokazał nawet w piłkę nie trafił -dodał krzycząc z wściekłości.

      -Ale żeby od razu go bić? -znowu zadał bardzo głupie pytanie.

      -Mogłem jeszcze przywalić sędziemu na pożegnanie, wychodzę stąd -odparłem przechodząc obok niego.

      -Akihiro zaczekaj nie denerwuj się masz tylko jeden mecz pauzowania za czerwoną kartkę -zawołał trener. Idąc obok jednej z szafek przywaliłem w jedną z nich, że aż połamałem drzwi."

      Ostatnią część wzięłam razem, bo nie mam siły tego rozdzielać i pisać o tym samym. Błędy w budowie dialogów i brak przecinków po "dodałem", "powiedziałem", itd. o czym mówiłam już wcześniej. Przed znakiem zapytania przerwa jest niepotrzebna. Brakuje przecinka przed "a" i "ale". Powinno być "dodałem". Zakładam że to mówi Akihiro, a piszesz przecież w pierwszej osobie. Nie rozumiem drugiej połowy drugiego myślnika, więc nie będę go tam poprawiać. "Wychodzę stąd" dałabym jako nowe zdanie, bardziej by wtedy podkreśliło emocje. Po "Akihiro" w tym znaczeniu powinien być przecinek. Znowu nie oddzieliłeś czasowników. Dalej, kiedy piszesz, że szedłeś obok "jednej z szafek" to już nie musisz dodawać, że przywaliłeś w "jedną z nich". Bo wychodzi masło maślane.

      - Coś ty zrobił odbiło ci? - zapytałopierając się o futrynę.

      - On mnie sfaulował i nic nie dostał, a ja miałem szanse strzelić gola, ale sędzia debil nawet mu żółtej nie pokazał nawet w piłkę nie trafił - dodałem, krzycząc z wściekłości. (nie widzę sensu w drugiej części tego zdania, zaznaczonej kursywą)

      - Ale żeby od razu go bić? - znowu zadał bardzo głupie pytanie.

      - Mogłem jeszcze przywalić sędziemu na pożegnanie. Wychodzę stąd - odparłem, przechodząc obok niego.

      -Akihiro, zaczekaj, nie denerwuj się, masz tylko jeden mecz pauzowania za czerwoną kartkę - zawołał trener.

      Idąc obok jednej z szafek przywaliłem w nią (zamiast "w jedną z nich"), że aż połamałem drzwi.

      Usuń
    2. "-Serio? stokrotki? nie jestem w nastroju do żartów -odpowiedziałem -wiem co mi poprawi humor -powiedziałem sam do siebie i wyciągnąłem piłkę i zacząłem sobie nią robić kapki po chwili jednak poczułem że coś złapało mnie za nogę. Spojrzałem w dól i zobaczyłem coś zielonego w strachu kopnąłem piłkę która wleciała komuś przez otwarte okno a sam zostałem przez tego chwasta podniesiony do góry zwisałem głową do dołu.- Zostaw mnie ty chwaście -powiedziałem i nie wiedząc czemu stokrotka zaczęła płonąć ogniem w miejscu gdzie mnie trzymała a ja zacząłem spadać na dół trochę to zastanawiające dlaczego zaczęła się jarać ale teraz podczas spadania w dół nie miałem dużo czasu nad gdybaniem."

      Błąd w budowie dialogów, znowu. Po znaku zapytania wielka litera. "I" można zastąpić "oraz" albo nawet przecinkiem, żeby uniknąć powtórzeń. Jeżeli w dialogu dodajesz "odpowiedziałem", "powiedzaiłem", itd., to za tym musi być kropka, jeżeli to co mówiła postać to koniec zdania. Następne zdanie zaczyna się wtedy wielką literą. Nie rób zbyt długich zdań, bo potem tracą one sens. Przed "że" zwykle dajemy przecinek. Masz powtórzone słowo "coś". Przed "która" i "a" przecinek. Powtórzone słowo "chwasta". W ostatnim myślniku zdanie jest źle skonstruowane. Jeśli chciałeś napisać podobnie, to powinno być rozdzielone na dwa. Czy można płonąć czymś innym niż ogniem? Nie można, więc jest to błąd. Przed "gdzie" stawiamy przecinek. Znów brak przecinka przed "a". Czy można spadać do góry? Nie, więc "spadać na dół" to błąd. Przed "dlaczego" stawiamy przecinek. Pominę słowo "jarać". Przecinek stawiamy przed "ale". Znowu "spadałeś w dół". "Podczas spadania" to wtrącenie. Należy je oddzielić przecinkami. Nie "nad gdybaniem", ale "na gdybanie".

      - Serio? Stokrotki? Nie jestem w nastroju do żartów - odpowiedziałem. - Wiem co mi poprawi humor - powiedziałem sam do siebie, (zamiast "i") wyciągnąłem piłkę i zacząłem sobie nią robić kapki

      Po chwili jednak poczułem, że coś złapało mnie za nogę. Spojrzałem w dól i zobaczyłem coś zielonego. W strachu kopnąłem piłkę, która wleciała komuś przez otwarte okno, a sam zostałem przez tego chwasta podniesiony do góry. Zwisałem głową do dołu.

      - Zostaw mnie ty chwaście - powiedziałem.

      Nie wiedząc czemu, stokrotka zaczęła płonąć w miejscu, gdzie mnie trzymała, a ja zacząłem spadać. Trochę to zastanawiające, dlaczego zaczęła się jarać, ale teraz, podczas spadania, nie miałem dużo czasu na gdybanie.

      Usuń
    3. "-Bardzo mi miło naprawdę -odpowiedziałem irytująco i rozglądnąłem się po pokoju i znalazłem swoją zgubę.

      -Moja piłka no i to mi się podoba -włożyłem ją z powrotem do torby i spojrzałem na całą trójkę.

      -A teraz przyznać się kto podpalił tą stokrotkę skoro macie moce ?

      -Nikt z nas nie posiada mocy żywiołu ognia więc hmm .. może to ty -zaczęła Kira.

      -Ja? co ty gadasz?

      -No wiesz tutaj nie trafiają zwykli ludzie tylko ci którzy mają jakąś moc a ty tu jesteś więc musisz jakąś mieć -dodał Luke.

      -Czekaj przecież mecz dalej trwa więc co tutaj robisz? -zapytał Luke

      -A szkoda gadać jeden debil mnie sfaulował sędzia nie dał mu nawet upomnienia to wziąłem sprawy w własne ręce no i w konsekwencji dostałem czerwoną kartkę -odpowiedziałem ciesząc się z tego że przyłożyłem tamtemu gościowi.

      -A wy nie macie żadnych zajęć tylko siedzenie w tej akademii ? -zapytałem spoglądając na nich.

      - Najwyraźniej nie - odparł Luke."



      Budowa dialogów leży. Przed "naprawdę" powinien być przecinek. Robisz zbyt długie zdania. "Moja piłka no i to mi się podoba" jest trochę bez sensu. Powinny to być dwa zdania. Przed "kto" powinien być przecinek. Przerwa przed znakiem zapytania jest niepotrzebna. Przed "więc" przecinek. Albo dajesz "..." (wielokropek) albo "." (kropkę). Nie ma czegoś takiego "..". Poza tym, przed wielokropkiem, tak samo jak przed kropką nie stawia się przerwy. Po znaku zapytania wielka litera. Po "no wiesz" powinien być przecinek. Przed "którzy" i "a" też. Szósty myślnik nie brzmi zbyt dobrze. To zdanie powinno być inaczej zredagowane. Przed "przecież" i "więc" powinien być przecinek. "Szkoda gadać" to wtrącenie. Powinieneś oddzielać przecinkami czasowniki w zdaniu. Powinno być "we" nie "w własne ręce".



      - Bardzo mi miło, naprawdę - odpowiedziałem irytująco i rozglądnąłem się po pokoju. Znalazłem swoją zgubę.

      - Moja piłka! No i to mi się podoba - włożyłem ją z powrotem do torby i spojrzałem na całą trójkę.

      - A teraz przyznać się, kto podpalił tą stokrotkę skoro macie moce?

      - Nikt z nas nie posiada mocy żywiołu ognia, więc hmm... może to ty - zaczęła Kira.

      - Ja? Co ty gadasz?

      - No wiesz, tutaj nie trafiają zwykli ludzie tylko ci, którzy mają jakąś moc, a ty tu jesteś więc musisz jakąś mieć - dodał Luke.

      - Czekaj, przecież mecz dalej trwa, więc co tutaj robisz? - zapytał Luke

      - A, szkoda gadać, jeden debil mnie sfaulował, sędzia nie dał mu nawet upomnienia to wziąłem sprawy we własne ręce i w konsekwencji dostałem czerwoną kartkę - odpowiedziałem, ciesząc się z tego, że przyłożyłem tamtemu gościowi.

      - A wy nie macie żadnych zajęć tylko siedzenie w tej akademii? - zapytałem, spoglądając na nich.

      - Najwyraźniej nie - odparł Luke.

      Usuń
    4. Podsumowując, momentami nie da się zrozumieć, a interpunkcja leży. Przynajmniej z ortografią wszystko w porządku, z tego co widziałam.

      Usuń
  2. Czuję się taki .... dumny <3

    OdpowiedzUsuń