~*~*~*~ Mito ~*~*~*~
Ukazało nam się wejście. Szczerze mówiąc to wyglądało jak mój portal, który przenosił mnie zazwyczaj wszędzie, gdzie chciałbym być.
- Raz kozie śmierć - powiedziałem do grupy - Mistle chodź pójdziemy jako pierwsi.
- Wolę być z sty...- nie dokończyła mówić, ponieważ przerzuciłem ją przez ramie i zacząłem iść w stronę wejścia.
- Pogrzało cię?- spytała Mistle.
- Jeśli mam zginąć, to jedynie z moją ukochaną.
Wszyscy parzyli się na mnie jak na wariata. Nie no jedynie Tatsu był rozbawiony tą całą sytuacją. Dzięki bracie.
- Ale ja nie chcę...- znów Mistle nie dokończyła, ponieważ wszedłem - można tak powiedzieć - do lustra. Jak to brzmi? xD
*****
Pomieszczenie było przestronne co na pierwszy rzut oka mogłem zauważyć. Wszędzie było mnóstwo drzwi różnej wielkości. Na środku stał stół z poczęstunkiem. Szczerze mówiąc to pomieszczenie wyglądało, prawie identycznie jak w Alicji w krainie czarów. Powoli postawiłem Mistle na kanapę, która znajdowała się w rogu pomieszczenia.
- Kochanie nie przemęczaj się za chwile reszta tu będzie - za odpowiedź od niej mogłem uznać pokazany język w moja stronę, przez co od razu uśmiechnąłem się do niej - Dobra, już nic nie mówię.
- Mito zachowuj się - powiedział Tatsu, który znikąd pojawił się koło mnie.
- Gdzie reszta?- zapytałem.
- Zaraz powinni być.
Po wypowiedzianych słowach Tatsu, pojawiła się reszta naszej paczki.
- Tatsu mogłeś poczekać przynajmniej na mnie - wypomniała Will.
- Sorry, ale jakbym po nich nie wskoczył, do przejścia zapewne by się pozabijali.
- Bracie nie przesadzasz trochę ? Przecież my nie możemy żyć bez siebie z Mistle.
Kira z YoYo i Celestią zaczęły się śmiać. Mistle raczej była pod irytowana tą całą rozmowa. Dla tego też zacząłem się śmiać.
- Dobra spokój!- rozkazał Matt.
- To ty się uspokój. Na przykład, ja chciałbym usłyszeć ciąg dalszy tej konwersacji - powiedział Luke.
- Wielkie dzięki za pomoc.- odpowiedział Matt.
- Dobra, powie mi ktoś, po co jesteśmy w tej o to komnacie? - zapytałem.
- Jak już to nie jakaś komnata ,tylko Komnata Tajemnic!- splunęła Mistle, i przy okazji kopnęła mnie w nogę.
- Ał...- syknąłem z bólu - Za co to było?
- Za to iż nie słuchałeś mnie po raz setny. Tłumaczyłam ci o to!
- Kobieto zlituj się nade mną.
- Nie zlituję się. Zasłużyło ci się.
- Ja o tym wiem, i bardzo cię za to przepraszam. Wynagrodzę ci to jak będzie już po wszystkim.
- No nareszcie się pogodziliście - oznajmiła Kira.
- No więc zaczynamy zabawę! - krzyknął Luke.
- Czemu zadaję się z dziećmi?- spytała siebie, tak od niechcenia Ilied.
- Bo takich innych nigdzie nie najdziesz - oznajmił Fier.
- Może tak byś Tatsu dopomógł Mita?- spytała Celestia.
- Poradzi sobie sam - odpowiedziała za niego Will - Kira coś chciałaś powiedzieć.
Wszyscy popatrzeliśmy się w jej stronę.
- No więc, ktoś zna Łaciński?- spytała.
- Ja znam - podniosłem prawą rękę jak w szkole.
- Bardzo dobrze. Będziesz naszym tłumaczem. A teraz po pacz na tą ścianę i powiedz nam co na niej pisze - powiedziała Kira.
- E... jeśli muszę.
Napis był rozmazany i ledwo można było cokolwiek odczytać.
- No więc ,, Pilnuj swoją duszę, pokonuj swoje lęki, pomagaj innym, a będziesz wielki. Twe koszmary wstaną z martwych i, nie którzy wyjdą z tego martwi. Nie można żyć wiecznie z kłamstwem, dla tego też wszystko zostanie ujawnione w świetle jawnym". Dalszy ciąg napisu został zdarty dlatego też trudno powiedzieć co dalej jest z tą przestrogą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz