sobota, 21 września 2013

Jak to się zaczęło... czyli totalny brak pomysłu na tytuł.

**Tatsu**
Po dłuuugich poszukiwaniach udało mi się w końcu odnaleźć mój pokój. Nie było w nim nic ciekawego, standardowe wyposażenie, które pewnie jest identyczne w każdym pokoju. Nie wiedząc co ze sobą zrobić postanowiłem wybrać się do ogrodu. Jednak, żeby nie szukać drzwi przez następne pół godziny, wyszedłem przez okno i zjechałem w dół po pnączach oplatających tę część budynku.
Ogród był na prawdę piękny. (opisywałam go w ostatniej notce, więc teraz mi się nie chce ^^) Za żelaznym ogrodzeniem ze wszystkich stron akademię otaczał las. Zacząłem przechadzać się między roślinami.
Nagle ktoś przyciągnął moją uwagę. Niedaleko mnie stały trzy dziewczyny. Szatynka machająca do mnie ręką, brunetka przyglądająca się ze szczerym zaciekawieniem i... ona. Totalnie zdębiałem. Kiedy Will zauważyła, że na nią patrzę, od razu się teleportowała. Ruszyłem w stronę dwóch pozostałych dziewczyn.
-Co jej się stało?- usłyszałem pytanie brunetki, którą najwyraźniej zaskoczyło zniknięcie koleżanki. Szatynka tylko wzruszyła ramionami. Ich dalszą rozmowę przerwało moje przybycie.
-Wybacz Will. Nie wiem co się z nią dzieje.- westchnęła szatynka.
-Ja chyba wiem.- mruknąłem dziewczyny spojrzały na mnie zdziwione, więc postanowiłem zmienić temat.- Tak w ogóle to jestem Tatsu Otsuka.

~~*Kira*~~

Spojrzałam na Tatsu i powiedziałam:
-Miło mi. Jestem Kira, a to Mistle. Jesteś chłopakiem Will?
-Co? Nie! - krzyknął. - My się tylko przyjaźnimy!
-Jasne, jasne - mruknęłam. - Tak czy owak ty też zostałeś przyjęty do Akademii?
-Tak - odparł.
Uśmiechnęłam się do niego, po czym spojrzałam na Mistle.
-Jestem głodna... Ta galaretka była niejadalna - powiedziałam.
Dziewczyna westchnęła i przeczesała ręką włosy. Myślała.
-Dobra, zaraz coś skombinuje - mruknęła, wzbijając się w powietrze i lecąc w stronę kuchni.
-Hej, mogłaś na mnie poczekać! - krzyknęłam, ale dziewczyna była już zbyt daleko żeby to usłyszeć. Odwróciłam się znów do Tatsu. - Mistle poszła skombinować coś do jedzenia... Albo na samobójczą misję... Jak wolisz.
-Dlaczego samobójczą? - zapytał skołowany chłopak.
-Bo w kuchni jest krwiożercza galaretka i wściekła sprzątaczka! - powiedziałam poważnie. Chłopak nie wiedział czy się śmiać czy płakać. Patrzył na mnie jak na kosmitkę.
-A gdzie jest Will? - zapytał w końcu.
-A skąd ja mam to wiedzieć? - mruknęłam. - Jak chcesz możemy iść jej poszukać! Ale wcześniej musisz wyjaśnić mi dlaczego przed tobą ucieka.

**Tatsu**
-Widzisz... to trochę skomplikowane. Sam dowiedziałem się o wszystkim nie dawno i w pełni rozumiem dlaczego nie chce mnie widzieć.- odpowiedziałem.- Ale skoro chcesz wiedzieć...
-Chcę, chcę!- odpowiedziała entuzjastycznie.
-Dobra, ale chodźmy już. Powiem ci po drodze.
-Okej.- przytaknęła i ruszyliśmy ścieżką w stronę wejścia.- Możesz zaczynać.
-Ech... Will jest sierotą.- zacząłem.- Kiedy była mała straciła rodziców i trafiła do przytułku. Jako dziecko o nadludzkich zdolnościach zawsze była odtrącana... a przynajmniej do póki nie trafiła do mojego domu.
-Właśnie! Will wspominała że mieszkała w jakieś posiadłości.- zauważyła. Pokiwałem głową.
- Mój ojciec nie jest zwykłym człowiekiem. Szczerze mówiąc rzadko go widywałem. Raz na tydzień to maksimum. Kiedy Will przybyła do tej wielkiej chaty w końcu miałem kogoś z kim mogłem spędzać czas.- uśmiechnąłem się lekko.- Ja również nie byłem "normalnym" dzieckiem, więc jej obecność była na prawdę zbawienna.
-Ale to nadal nie wyjaśnia dlaczego przed tobą uciekła.- przypomniała kiedy otworzyłem przed nią drzwi do tego szkolnego przybytku.
-To przez  mojego ojca.- powiedziałem ściszając głos.
- Jak to?
-Okazało się, że nie jest tym za kogo się podaje. Teraz nie wiem nawet czy jest moim biologicznym ojcem, ale mało mnie to obchodzi.- powiedziałem.- Chciał nas tylko wykorzystać, do swoich celów i specjalnie czekał aż nasze umiejętności się rozwiną. Doznałem nie małego szoku kiedy się o tym dowiedziałem. Will weszła w nieodpowiednim momencie i pewnie pomyślała, że ja też jestem w to zamieszany.- dokończyłem. Przez chwilę panowała cisza.
-Rozumiem.- powiedziała w końcu Kira.- W takim razie trzeba ją znaleźć i wszystko jej wyjaśnić.- dodała i uśmiechnęła się promiennie.

3 komentarze:

  1. No, no. Robi się coraz ciekawiej. Wyjaśniło się czemu Will uciekała przed Tatsu. Większych błędów nie wyłapałam. Tylko w kilku miejscach brakowało przecinków. Też mam z tym czasem problem. Co jeszcze mogę napisać...Czekam na następną notkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma błędów?! Nie może być! O.o
    Pewnie Kira sprawdziła...
    Tak czy inaczej... Mnie teraz nie będzie przez tydzień, więc jeśli Kira albo Mistle chcą coś napisać to niestety beze mnie...
    Will

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny tekst mi się spodobał...:D Ja błędów nie sprawdzam mnie to nie obchodzi:D Dla mnie najważniejsza jest fabuła. Powodzenia w dalszym pisaniu...

    http://moon-in-my-heart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń