**Will**
Życie w Akademii wróciło do normalności. Przynajmniej teoretycznie, bo w praktyce bywa różnie, zwłaszcza w miejscu takim jak to. Dzień po urodzinach Kiry do szkoły wróciły nauczycielki. Gdzie się podziewały przez cały ten czas? Nie wiem, czy chcę wiedzieć. Tak, czy tak, wraz z ich ponownym pojawieniem się, wróciły lekcje. Część uczniów, którzy nie mieli jeszcze tej okazji się z nimi zmierzyć, zaliczyła małą depresję, ale jak mus to mus zwłaszcza, że zrobiły się jeszcze brutalniejsze niż wcześniej. Na osobne zajęcia musieli uczęszczać wszyscy poza Ilied, którą nadal uczyłam ja. Jednak teraz przychodziła do mnie znacznie rzadziej, gdyż wiele rzeczy poznała sama. Mimo ADHD jest bardzo inteligentną smoczycą, a nadpobudliwość powinna jej minąć z czasem... A przynajmniej bądźmy dobrej myśli.
Dobra, koniec tej pseudo retrospekcji, zganiłam się w myślach. Mam lepsze pytanie: Co wyrabiają Mito i Tatsu oraz dlaczego mam wrażenie, że to nie skończy się dobrze?
Podeszłam na palcach do chłopaków, którzy stali na końcu korytarza i rozmawiali ze sobą przyciszonymi głosami. Blondyn miał na plecach plecak, a brunet trzymał na smyczy Aarowa, który przyglądał się im zaciekawiony. Swoją drogą, wiedzieliście, że myśli psa są czasem ciekawsze i bardziej inteligentne niż niektórych ludzi?
-Ej, pedały!- zawołałam, gdy znalazłam się dwa metry od nich. Odwrócili się zdezorientowani, nie rozumiejąc o kogo mi chodzi.- Co to za potajemne schadzki i czemu nikt mnie nie zaprosił?
-A co chcesz zrobić trójkącik?- Mito poruszył zmysłowo brwiami, a Tatsu spojrzał na niego z niejaką odrazą. Ale ja nie dałam się zwieźć, od razu widać, że próbuje zmienić temat już na wstępie.
-Nie, dziękuję. Nie będę robić za przyzwoitkę dla Tatsuyi.- Tu spojrzałam wymownie na blondyna. Nigdy nie umiał gadać z dziewczynami.- Ale nie zmieniaj tematu. Gdzie się wybieracie?
Chłopcy wymienili porozumiewawcze spojrzenia, zastanawiali się jak mnie zbyć i jednocześnie starali się nie myśleć o tym, co planują. Nosz, kurde felek! W tym momencie podeszła do nas dyrektorka.
-Panno Cole, co tu się wyprawia?- zwróciła się do mnie, po czym, nie czekając na odpowiedź, przeniosła wzrok na przedstawicieli płci męskiej.- A wy co tu jeszcze robicie? Albo mi się zdaje, albo mieliście wyruszać.
-Właśnie zamierzaliśmy to zrobić.- Uśmiechnął się Mito, szczęśliwy, że nie musi wymyślać wymówki. Ja mu, kurde, dam... Pomachał mi ręką i odszedł z psem w stronę wyjścia z Akademii. Zanim Tatsu poszedł za nim, odwrócił się na chwilę w moją stronę.
-Nie martw się. Wszystko ci wyjaśnię, jak wrócimy.- powiedział na pożegnanie i pobiegł za czarnowłosym. Dyrektorka również odeszła nie obdarzając mnie nawet jednym spojrzeniem. Byłam tak zirytowana, że aż przeklęłam pod nosem, a przeważnie tego nie robię.
-Pieprzeni geje. Już ja im pokażę love story, niech tylko mi tu wrócą.- warknęłam. Moją wypowiedź usłyszała, przechodząca obok YoYo.
-Będzie love story?- zapytała z szerokim uśmiechem.- Kto z kim?
Strzeliłam facepalma.
Ostatecznie trochę zajęło mi wytłumaczenie jej, o co chodzi, a zadanie było jeszcze utrudnione, bo sama nie wiedziałam praktycznie nic. Później zgodnie uznałyśmy, że jesteśmy głodne i po zabraniu z pokoi czegoś zdatnego do walki i obrony ruszyłyśmy do kuchni.
Widzę że świetnie się bawicie xD Trójkącik? XD Jestem ciekawa co czeka chłopaków po powrocie ;-)
OdpowiedzUsuńHeh XD Najlepsze, że Bella do mnie przyszła akurat jak to pisałam i już spodziewałam.się ochrzanu, a ta buchnęła takim entuzjazmem, że sama mi tekst o love story podyktowała XD
UsuńGenialna jestem xD
UsuńŚwietny rozdział <3
Gdzie ty Will chłopców wysłałaś?
OdpowiedzUsuń