Siedziałem sobie w szatni przebrany w klubowy strój z opaską kapitana na prawym boku razem z całą drużyną która się przebierała lub czekała na trenera. Po 5 minutach trener wszedł i reszta drużyny razem ze mną wstała i zrobiła kółko.
-Wiecie co macie robić .. zagramy ustawieniem 4-3-3 na środku ataku wystąpi nowy zawodnik Akihiro mam nadzieję że uwierzycie w jego możliwości i dacie mu okazje do strzelenia bramki oraz sami je zdobędziecie, a teraz wszystkie łapy do środka i - Kto wygra mecz ? -Piraci! Piraci! Piraci!- wszyscy udaliśmy się do wejścia na boisko i razem z sędziami weszliśmy na murawę. Zobaczyłem na trybunach dużo kibiców tej drużyny opłacał mi się transfer bo będę sławniejszy. Podszedłem na środek boiska i stanąłem obok piłki, sędzia do nas podszedł.
-Orzeł czy Reszka - zapytał przeciwnika
-Reszka -odparł, sędzia wyrzucił monetę do góry i złapał ją w powietrzu i wyleciała reszka.
-Piłka czy strona ? - zapytał sędzia.
-Bierzemy stronę -odparł
-A więc piłka wasza, powodzenia panowie - dodał sędzia i piłka została po naszej stronie więc poczekałem na gwizdek sędziego i podałem piłkę do kolegi z drużyny.
15 minuta. Stałem w polu karnym i czekałem na dośrodkowanie i takie dostałem jednak byłem kryty więc szybko wyprzedziłem swojego obrońcę i próbowałem strzelić piłkę z główki ii... piłka trafiła w ręce bramkarza.
20. minuta. Akcję ofensywną przeprowadzała drużyna przeciwna zawodnik zbiegając do środka z lewej strony oddał strzał prawą nogą jednak strzał był niecelny.
32 minuta. Dostałem piłkę przed polem karnym spojrzałem że za moimi plecami stoi obrońca, wysunąłem sobie piłkę piętą obiegając go byłem na pozycji strzeleckiej, bramkarz zaczął biec w moją stronę lecz sprytnie finezyjnym strzałem uderzyłem piłkę w prawy dolny róg i piłka zatrzepotała w siatce.
-Taaaaaak! -krzyknąłem i zacząłem biec w stronę narożnika boiska i zrobiłem salto do tyłu, pozostali koledzy podbiegli i zaczęliśmy razem świętować bramkę. Kibice zaczęli się cieszyć że ich drużyna prowadzi.
Do przerwy nie działo się już nic ciekawego i wynik po 1 połowie pokazywał 1:0. Siedziałem już zmęczony troszkę odpocząłem i uzupełniłem płyny pijąc wodę.
-Grajcie tak jak gracie a na pewno wygracie -powiedział trener chwaląc naszą drużynę.
-Kto jest najlepszy ? -zapytał krzycząc
-Piraci! Piraci! Piraci! -krzyknęła cała drużyna wychodząc ze mną na drugą połowę. Tym razem to ja dostałem podanie od środka po gwizdu i rozpoczęła się druga połowa.
69 minuta. Drużyna przeciwna ruszyła do ataku jednak nasz bramkarz wyłapał piłkę i zobaczył że może wykorzystać moją szybkość więc wybił mi długą piłkę. Zacząłem biec w jej stronę skupiając się na dobrym przyjęciu jednak zauważyłem że powietrze dodaje mi energii jakby nie wiem jak to określić. Udało mi się dobiec do piłki szybciej niż obrońca zrobiłem ruch w prawo a poszedłem w lewo schodząc z prawej strony pola karnego do środka i z lewej nogi uderzyłem znowu finezyjnie piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki.
-JEEEEST! -krzyknąłem ponownie i zacząłem biec w stronę narożnika, zobaczyłem że moja drużyna biegnie za mną więc postanowiłem wykonać cieszynke zwaną ''rozstrzelanie'' odwróciłem się do nich a z rąk zrobiłem sobie karabin i udałem że do nich strzelam a oni zaczęli udawać że obrywają i opadają na murawę.
Nie działo się już później nic przez następne 20 minut i mecz zakończył się zwycięstwem 2:0 a ja z chłopakami i trenerem świętowaliśmy zwycięstwo w szatni, później wziąłem prysznic i wróciłem do akademii zobaczyłem że nikogo nie ma więc walnąłem się na łóżko spać.
Tygrysy górą!
OdpowiedzUsuńA sory to nie tu XD
Piraci górą!
Nie znam się na piłce nożnej, ale to co tu napisałeś brzmi profesjonalnie xD Fajna notka ^^
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
OdpowiedzUsuńPodzielam zdanie Kiry xD Nigdy nie widziałam całego meczu, ewentualnie krótkie urywki ;P Ale brzmi nieźle ^O^
OdpowiedzUsuń/Skye z konta Mistle