środa, 27 maja 2015

Wstępniak ninjy

Mocniej naciągnąłem kaptur na głowę. Musiałem się spieszyć. Przewaga, którą udało mi się osiągnąć, nie była wystarczająco duża. Nie byłem bezpieczny.
Skręciłem w jedną z bardziej zatłoczonych ulic, starając się wtopić w tłum. Zwolniłem i pochyliłem głowę. Tym sposobem traciłem moją przewagę, ale zyskiwałem szansę, że tak po prostu mnie miną.
Nie znałem tej okolicy, więc postanowiłem trzymać się za pierwsza lepszą parą dziewczyn, które spotkałem. Najwyraźniej były na zakupach. Nie obchodziły mnie szczególnie.
W pewnym momencie obie skręciły w jedną z mniejszych uliczek, a ja podążyłem za nimi. Zagapiłem się i nie zorientowałem w porę, że wchodzę w ślepy zaułek.
Szybko odwróciłem się z zamiarem opuszczenia tego miejsca, jednak na mojej drodze stała już piątka innych osób. Mówiąc konkretniej, pięciu ninja już na mnie czekała.
- Siema! - zawołałem, wiedząc, że teraz już nie ucieknę. - Jak tam?
- Nate - jeden z nich posłał mi mordercze spojrzenie. - Długo kazałeś nam czekać.
Kątem oka zauważyłem, że dziewczyny nadal stoją w zaułku i przyglądają nam się podejrzliwie. Może zadziałały by jako odwrócenie uwagi?
- I przyprowadziłeś nam dwie nowe zabawki! - zawołał kolejny.
Właśnie dlatego mnie gonili. Dla klanu złotego tygrysa każdy, kto nie był ninją, zostawał uznany za niższy gatunek. Byli odpowiedzialni za handel ludźmi w całej Europie. Gonili mnie, bo uratowałem cały ich poprzedni "transport". Nie mogłem pozwolić, żeby złapali też te dziewczyny.
- Nawet o tym nie myśl - warknąłem.
W ułamku sekundy w stronę bandy poszybowały shruikeny, a ja odskoczyłem.
- Zabierajcie się stąd jak tylko będziecie mieć okazję - poleciłem zszokowanym nastolatkom.
Ninja odskoczyli i rozpętała sie prawdziwa walka.
***
Zablokowałem cios i odskoczyłem. Za sobą usłyszałem krzyk. Najwyraźniej dziewczyny nie były bezpieczne. Skupiłem się jeszcze bardziej i udało mi się powalić jednego z nich. Dwójka skupiła się na dziewczynach, co bardzo ułatwiło mi zadanie. Powalenie następnych kosztowało mnie tylko kilka minut.
Gdy odwróciłem się by pomóc, jak mi się zdawało, bezbronnym istotom za mną, zamiast dwóch nastolatek, zobaczyłem jedną, która mocno obrywa w głowę i wilka. Warto dodać, że zwierze walczyło całkiem dzielnie i mocno poharatało jednego z napastników. Drugiego dokończyłem ja, a gdy się odwróciłem, na moich oczach, wilk stał się drugą dziewczyną.
Ta z kolei natychmiast podbiegła do swojej towarzyszki.
- Kira? Kira, słyszysz mnie? - zapytała spokojnie.
Nieprzytomna szatynka wydała z siebie jakieś nieokreślone mruknięcie i nic poza tym. Westchnąłem.
- Musimy ją stąd zabrać - powiedziałem, podchodząc do nich. - Oni nie będą tu wiecznie leżeć.
***
Wziąłem szatynkę na ręce, a Mistle, jak zdążyłem się już dowiedzieć, otworzyła jakiś portal. Przeszliśmy przez niego i znaleźliśmy się w ogromnym budynku.
- Witaj w Akademii Niezwykłości - mruknęła brunetka. - Do pokoju Kiry na lewo.
Podążałem za nią labiryntem korytarzy. Po jakichś kilkunastu minutach dał się słyszeć krzyk.
- Kira!
Obok nas niespodziewanie pojawił się jakiś blondyn, który nachylił się nad szatynką.
Czy ten dzień może się stać dziwniejszy?
- Ninja proszony do gabinetu dyrektorki! - rozległo się z głośników przymocowanych do sufitu.
Jednak może.
- Co jej jest? – zapytał chłopak.
- Powalił ją blask mej zajebistości – odparłem.
Blondyn rzucił mi spojrzenie, które najwyraźniej miało wyrażać najwyższą pogardę dla mojej osoby. Zanim jednak zdążył cokolwiek zrobić, wcisnąłem mu nieprzytomną szatynkę na ręce.
- Słyszałeś, wołają mnie – oznajmiłem i ruszyłem przed siebie.
***
Znalezienie gabinetu dyrektorki okazało się trudniejsze niż przewidziałem. Jednakże, po kilkudziesięciu minutach błądzenia, doszedłem do wniosku, że może warto byłoby kogoś o to zapytać. Problem polegał jednak na tym, że nikogo nie spotkałem. Na szczęście udało mi się znaleźć pomieszczenie całkiem niedługo po tymże postanowieniu.
- Dzień dobry – mruknąłem, wchodząc.
- Ach, witaj, Nathan. Czekałam na ciebie – powiedziała siwowłosa kobieta. – Oto twój numer pokoju i plan lekcji. Prawdopodobnie poznałeś już najodpowiedzialniejszą tutaj osobę, więc przygotuj się, że będzie tylko gorzej.
Miałem szczerą nadzieję, że w tym momencie nie mówiła o blondynie, którego wcześniej spotkałem. Nie wyglądał na godnego zaufania.
- Zajęcia zaczynacie za dwa miesiące, gdy tylko nauczycielki wrócą z urlopu.
Długi mają ten urlop.
- Ach, zapomniałabym. Nikt nieproszony tutaj nie wejdzie, więc jesteś bezpieczny.
- Fajnie – mruknąłem tylko, co wydało mi się bardzo głupie. Dlaczego akurat teraz musiało zabraknąć mi słów? To nie fair.
***
Okazało się, że pokój 17 znajduje się dokładnie naprzeciwko pokoju szatynki, którą spotkałem w mieście. Postanowiłem tam zajrzeć. Stanąłem w drzwiach i zapukałem. Otworzyła mi Mistle.
- Jak tam twoja koleżanka? – zapytałem.
- Obudziła się – mruknęła.
Nawet nie wiem jak to się stało, ale po krótkiej rozmowie zostałem wpuszczony do środka. Dziewczynie i chłopakowi, który siedział obok niej wyjaśniono kim jestem.
- Kira – po zakończonej historii przedstawiła się dziewczyna. – A to Luke.
- Jej chłopak – dodał blondyn.
Chciało mi się śmiać, ale uznałem to za świetny pretekst, żeby trochę go podenerwować.
- Jestem Master, ale ty, piękna, możesz mówić mi Nate – zamiast uścisnąć jej dłoń pochyliłem się tak, jakbym chciał ją ucałować, czego oczywiście zrobić nie mogłem. Nie ma to jak maska. Jednak i tak wywołało to pożądany efekt – Lukas mało się na mnie nie rzucił. Dziewczyna za to zarumieniła się i szybko zabrała dłoń.
- Jakbyś czegoś potrzebowała, to mieszkam w pokoju obok – mrugnąłem do niej i wyszedłem.
W drzwiach odwróciłem się jeszcze i zobaczyłem, jak usta Luke’a układają się w idealne „o”, podobnie jak te Kiry i Mistle.
Będzie zabawnie.

2 komentarze:

  1. Hej! Witamy na pokładzie ^^ Mam nadzieję że fajnie spędzisz tu czas i nie będziesz chciał odchodzić ;P Nie mogę się już doczekać następnych postów ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Heeeeeelooo~!
    Witamy, siemaneczko i w ogóle^^
    Fajnie, że do nas dołączyłeś, czym więcej nas, tym weselej^^
    Mam nadzieję, że będziemy razem pisać takie notki, że Armagedon przy nich to będzie pikuś XD

    OdpowiedzUsuń